O rany! Przywołanie działa! ☺ Teraz interesuje mnie co robić, kiedy nie przyjdzie, bo gdzieś „utknie”. Chce być konsekwentna i utrzymać ten zwyczaj już na zawsze.

Adrianna Kolbe

Dzisiaj udała mi sie fajna sztuczka. Niestety, nie zdążyłam jej udokumentować ☹. Trenowałam z Arturem w środowisku o dużej aktywności ludzi (staw rybny). Poszło mu fajnie ☺. Trenujemy kontakt wzrokowy. Gramy w „co tu jest?”. Przywoływanie działa. Świetna sprawa ☺. Potem wracamy do domu i widzimy zająca, który podszedł dość blisko. Artura miałam na długiej smyczy, którą ciągnął za sobą. Wołam „Artur do mnie”. Natychmiast odwrócił się i podbiegł do mnie. Byłam w szoku. Pochwalilam go! Jestem zachwycona!!! Przywołanie Artura, kiedy widzi inne zwierzę, jest bardzo, ale to bardzo trudne. Zwłaszcza kiedy jest blisko zająca i zauważy go prędzej niż ja. Widzę, że coraz lepiej mu idzie ☺. Dziękujemy bardzo. Mam nadzieje, ze takich momentów będzie coraz więcej ☺.

Anna Woźniak

Dzisiaj byliśmy 2 razy w ogrodzie (nieogrodzonym). Na początku Tiny była na smyczy, żeby nie biegła do sąsiadów, ale potem puściłam ją luzem. Już ponad 2 godziny jest tylko przy mnie, a na przywołanie reaguje na 100%. Leci do mnie jak strzała ☺ (zawsze stosuje przysmak). Naprawdę, pies potrzebuje tylko motywacji.

Beata Wojdyga

Cześć Grupo, po 6 latach z Ginou „odkryłam” Amerykę. Na treningu przywoływania lepiej chodzi przy nodze i polepszyło się również chodzenie na smyczy. Przesyłam filmik.

Sandi Teller

Muszę się pochwalić bo jestem ogromnie szczęśliwa. Moj 10- miesięczny piesek nigdy nie miał problemów z podstawowymi komendami, ale kiedy zobaczył innego psa, natychmiast za nim biegł. Dzisiaj puściłam go luzem, bawiłam się z nim na łące i wtedy wyszedł z lasu jakiś pan z wilczurem. Kiedy mój piesek go zobaczył, od razu zaczął biec w jego stronę. Kiedy go zawołałam po imieniu, zatrzymał się, popatrzył na mnie, a kiedy powiedziałam „do mnie”, natychmiast zawrócił i podbiegł do mnie, do samej nogi. Wreszcie poczułam, że mam wychowanego psa.

Maria Zagórska